ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance) Ład środowiskowy, społeczny i korporacyjny – nowa restrykcja, która dotyka obszarów związanych z ochroną środowiska naturalnego, odpowiedzialnością społeczną i ładem korporacyjnym. Zawiera kluczowe kryteria, na które powinna zwracać uwagę każda firma dążąca do odpowiedzialnego i zrównoważonego rozwoju.
Dyrektywa CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) to inicjatywa Unii Europejskiej, mająca na celu wzmocnienie ram prawnych dotyczących raportowania zrównoważonego rozwoju. Zastąpi ona obowiązujący NFRD, nakładając na szerszą grupę podmiotów gospodarczych większe wymogi niż dotychczas.
Zgodnie z unijną dyrektywą CSRD, największe przedsiębiorstwa publiczne i inne duże spółki będą od 2024 r. zobowiązane do przygotowania raportu, który będzie później poddany niezależnemu audytowi, co oznacza, że zewnętrzna firma audytorska będzie sprawdzać i potwierdzać wiarygodność przedstawionych informacji.
Temat nowy, z kategorii „ nie chcę ale muszę”, czyli must have! Tylko po co o tym pisać na blogu firmy, zajmującej się kompleksowym zakładaniem miejskich mikroLasów??? Chyba błąd, albo co najmniej niezrozumienie tematu autora tekstu?
Ale czy na pewno….
ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance) Ład środowiskowy, społeczny i korporacyjny – rozbierzmy to na czynniki pierwsze.
Environmental – Środowisko
Dyrektywa CSRD nakazuje raportować „wielkość” śladu węglowego wygenerowanego przez przedsiębiorcę… ale również daje możliwość wpisania pomysłów, realizacji czy środków, które firma przeznacza na likwidacje tegoż śladu. I tutaj po raz pierwszy dochodzimy do lasu. Dosłownie i w przenośni…
Czyż to nie las, a konkretnie drzewa w nim rosnące, dzięki procesowi fotosyntezy, z wykorzystaniem wody i (co kluczowe w tym punkcie) dwutlenku węgla, przy udziale słońca, produkuje tlen??? Najnowsze badania pokazują, że dorosłe drzewo, rocznie potrafi pochłonąć 7 kg dwutlenku węgla. Czyli, każdy menager w firmie (młody i/lub doświadczony), odpowiedzialny za raport ESG, szybko dojdzie do wniosku, że należy to drzewo koniecznie posadzić aby w ilości 7 kg rocznie, zrównoważyć ślad węglowy. Ale, jakby tak posadzić np. 600 drzew, to dałoby ok. 4200 kg rocznie…i tak dalej. Średnio na 1 m2 MikroLasu, sadzimy 3 drzewa różnej wielkości. Zatem na 200 m2 posadzimy 600 drzew. Ale już na 500 m2 – 1500 drzew….i możemy tak wyliczać w nieskończoność.
Social – społeczeństwo
Korporacje wydają krocie na szkolenia. I nie mówię tutaj o szkoleniach, mających na celu przygotować nowego pracownika do stanowiska pracy, czy szkoleniach BHP. Mam na myśli szkolenia z kompetencji miękkich, z budowania motywacji, z samorealizacji, etc. Firmy są skłonne wydać dużo pieniędzy na szkolenia, które mają na celu zmotywować, zmobilizować czy też zintegrować pracowników. Żeby im się chciało chcieć!
Każdy manager wie, że podnoszenie wynagrodzenia przynosi korzyści do pewnego momentu, ponieważ pieniądze nie należą do czynnika motywującego.
Ale również nie jestem zwolennikiem zamykania ludzi na wiele godzin w salach konferencyjnych i zmuszania ich do wsłuchiwania się w erudycyjne i krasomówcze popisy szkoleniowców!
I ponownie pojawia się pytanie… co ma do tego las?
Tutaj mógłbym skończyć pisać, tylko odesłać czytelnika do najnowszego opracowania Prof. Macieja Błaszaka, na temat właśnie Lasu!
Można w min przeczytać m.in., że: „ Samo patrzenie na mikroLas wpływa korzystnie na kontrolę równowagi fizjologicznej organizmu, dzięki czemu ludzie czują się zdrowsi, przejawiają mniej negatywnych emocji, są zmotywowani do działania i mają chęć zmieniania własnego otoczenie na lepsze.”
Czy też: „kontakt z mikroLasami ćwiczy uważność człowieka, dzięki której lepiej komunikuje się, lepiej podejmuje decyzje i ma podwyższony dobrostan, definiowany przede wszystkim sumą pozytywnych przeżyć. A podwyższone poczucie bezpieczeństwa społecznego przekłada się na lepszą współpracę i integrację zespołów”.
I dla jasności, na razie piszę o samym patrzeniu na las, przebywaniu w jego otoczeniu.
A co jeśli pozwolimy temu pracownikowi, samodzielnie las posadzić? Brać czynny udział w jego pielęgnacji?
Tutaj również Prof. Błaszak rozwinął temat, pisząc: „ Czynność sadzenia lasu z kolei ma wiele pozytywnych konsekwencji w obszarze zaangażowania pracownika we wspólny projekt budowania firmy. MikroLasy kształtują moralność pracownika i stymulują etyczne formy jego zachowania. Badania pokazują, iż pracownicy bardziej się troszczą o dobro wspólne, sprawiedliwiej rozdysponowują środki, są lojalni wobec organizacji, respektują autorytety i normy postępowania, i jednocześnie jest wrażliwy na wolność i podmiotowe traktowanie innych.”
Nie chciałbym wchodzić w buty menagerów działów HR, odpowiedzialnych za dobór szkoleń i zarazem uzyskanych z nich korzyścią dla firmy, ale…. czyż nie jest to marzenie każdej firmy, aby opisanych powyżej przez profesora efekt, osiągnąć w organizacji???
Dać pracownikom posadzić las… przy firmie… jakie to proste 😉
Corporate Governance – ład korporacyjny
Ta część odnosi się bardziej do biznesowej strony firmy. Ma być porządnie, opłacalnie, bez rozrzutności. Każda złotówka dwa razy oglądana, aby nie tworzyć Bizancjum.
I znowu… las??? Przecież też trzeba za niego zapłacić!!!
Naturalnie, ale…. Tylko raz!
MikroLas po 3 latach jest bezobsługowy. Nie generuje żadnych kosztów pielęgnacji, podlewania etc!
Dla porównania 250 m2 trawnika przy firmie, to koszt roczny samej pielęgnacji 25 tys zł. Już nie wspominając o ilości śladu węglowego, wygenerowanego przez firmę, która będzie ten trawnik pielęgnować, kosić.
MikroLas rośnie sam, dzięki retencji wody sam reguluje swoje zapotrzebowanie na wodę. Jest samodzielnym, biosceniczym organizmem, który nic nie kosztuje a pięknie wygląda.
Daje ochronę przed hałasem, zapachem. Stanowi naturalny ekran.
Wrócę tutaj również, do opracowania Prof., Błaszaka. Jest w min również wzmianka, o pewnej oszczędności. „Obcowanie z pasami zieleni mikroLasów sprawia, że pracownicy wykraczają
w motywach swojego działania poza stronę finansową pracy. Dostrzegają, że ważnym elementem podnoszącym walory ich stanowiska są relacje z innymi, wpływ jaki mają na przebieg projektów, których są częścią i wysoki poziom kompetencji, dzięki którym – w stanie umysłowego przepływu – mogą płynnie wykonywać swoje obowiązki, bez konieczności ciągłej świadomej kontroli etapów własnej pracy.”
I kto by pomyślał! Mikrolas, przy firmie, hali, magazynie. Niby po co.
Ale czy na pewno….